Zaraz po zaparciach, wzdęciach, grzybicy, wymiotach, nieprzyjemnym zapachu i hemoroidach, najbardziej wstydzimy się chorób wenerycznych. Zazwyczaj staramy się leczyć je domowymi sposobami, partnerów (nawet przelotnych) nie uprzedzamy, a do lekarza udajemy w ostateczności, kiedy ból, smród bądź swędzenie nie daje nam już spokoju, a przygodni znajomi uciekają z twarzami wykrzywionymi wstrętem. Skoro już tak bardzo wstydzimy się reakcji świata na naszą infekcję, powinniśmy wiedzieć jak się przed nią chronić. Po pierwsze – choroby weneryczne nie przenoszą się tylko i wyłącznie poprzez stosunek seksualny. Drogą zakażenia mogą być także brudne ręce czy zły stan toalet, dlatego nigdy nie należy siadać na desce sedesowej, jeżeli nie znajduje się ona w naszym mieszkaniu (chociaż i to może ostatecznie nas nie ochronić, gdy ktoś z domowników jest już chory). Po drugie to, choć może się wydawać, że przygodny seks to wyłącznie przyjemność bez zobowiązań, nie ma nic bardziej mylnego. Fakt, w stały związek z drugą osobą się nie wplączesz, za tą z jej chorobą weneryczną – już prędzej. Skoro sami nie mówimy o swoich przypadłościach, to jak możemy oczekiwać tego od innych? Częste zmiany partnerek bądź partnerów, oznaczają zwiększone ryzyko zachorowania, szczególnie jeżeli antykoncepcją są stosowane przez kobietę tabletki z hormonami.
Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
Leave a Reply